Rozmowy przy końcu: Zderzenie cz. I

Przebudzenie

Z ciemności wyrwał mnie huk i ból lewego ramienia. Z trudem otworzyłem oczy, ból mącił moje myśli i wzrok. Widziałem jedynie światło i niewyraźne kształty. Wstrząsnęły mną torsje, nie mogąc się podnieść, wymiotowałem pod siebie. Po chwili straciłem przytomność. Gdy przebudziłem się ponownie, dalej leżałem na ziemi, w kałuży już zaschniętej żółci. Ból przeminął, ale w ustach dalej czułem smak soków trawiennych i suchość. „Co się stało?” Pomyślałem, wstając powoli, z trudem. ” Nie pamiętam, żebym wczoraj pił, a na pewno nie mogłem wypić aż tyle, żeby urwał mi się film.” Powoli odzyskiwałem zmysły, kształty i światło okazały się być żyrandolem z imitacji kryształu, który wisiał nad wyglądającym na szpitalne łóżkiem. Czytaj dalej Rozmowy przy końcu: Zderzenie cz. I